Raty zwykłych kredytów złotówkowych (czyli poza Rodziną na Swoim) są wyższe od rat kredytów walutowych. Tymczasem zmiany w przepisach, jakie weszły w życie na początku 2012 roku sprawiły, że przeciętny kredytobiorca w tej chwili ma szansę jedynie na kredyt w złotych, bez dopłat z budżety państwa. Czy jest możliwość płacenia niższych rat? Takie pytanie zadają sobie przede wszystkim ci, którzy dopiero myślą o zaciągnięciu kredytu.
Dlaczego tak trudno dziś o kredyt z niższą ratą?
W ramach programu Rodzina na Swoim zostały bardzo obniżone limity cen mieszkań. Dziś do programu kwalifikują się nieruchomości położone w najmniej atrakcyjnych punktach miast lub takie, które nadają się do generalnego remontu. Z kolei nowa Rekomendacja S mocno ograniczyła dostępność kredytów walutowych i same banki zaczęły się wycofywać z udzielania takich kredytów (oraz podniosły ich marże).
Zaś przy obecnym poziomie WIBOR-u nawet najbardziej atrakcyjne marże kredytów w złotych (które zresztą też poszły w górę, i średnio wynoszą ponad 2 proc.) nie sprawiają, by kredyt w złotych bez dopłat mógł być uznany za tani.
Tym większą uwagę doradcy finansowi radzą przywiązywać do porównania ofert wielu banków przed podjęciem decyzji o zaciągnięciu kredyty hipotecznego. Różnica w wysokości raty – w przypadku kredytu na 300 tysięcy złotych – między najtańszą a najdroższą opcją na rynku (kredyt na 30 lat) to ponad 200 złotych miesięcznie. Jak znaleźć najtańszą opcję? Warto korzystać z usług biur doradztwa kredytowego, bo prawda jest taka że samodzielne porównanie ofert – a także złożenie wniosków do kilku banków – często przekracza możliwości (organizacyjne, czasowe) przeciętnego klienta.
Sposobem na obniżenie raty kredytu jest też… obniżenie ceny mieszkania. W tej chwili ceny nieruchomości spadają, może nie gwałtownie, ale jednak tak. Zarówno z deweloperami, jak i zwłaszcza z właścicielami mieszkań na rynku wtórnym warto twardo negocjować – 10 proc. upusty w stosunku do ceny ofertowej nie są w tej chwili niczym nadzwyczajnym, choć oczywiście w przypadku bardziej atrakcyjnych nieruchomości trzeba się liczyć, że rabat będzie mniejszy – kilkuprocentowy. Ale każde 1 proc. obniżki ceny mieszkania (cena wyjściowa – 300 tys. zł) to niemal 18 złotych różnicy na racie. Jeśli zbijemy cenę o 10 proc., zaoszczędzimy miesięcznie nawet 180 złotych.
Wybierając najkorzystniejszą ofertę kredytu i skutecznie negocjując cenę transakcyjną możemy zaoszczędzić więc ok. 400 złotych miesięcznie.